Matematyka jest wykorzystywana w bardzo wielu miejscach. Można nawet powiedzieć, że szalenie trudno jest znaleźć dziedzinę nauki w której nie jest ona brana pod uwagę. Natomiast są też takie obszary w których matematyka dominuje, nawet jeśli tym przedmiotem nie jest owa matematyka. Jak to możliwe? Prosto! Otóż wiele dziedzin nauki bazuje na tym co wypracowała matematyka. Jednym z takich obszarów jest ekonomia. No i teraz pojawia się pytanie. Czy ekonomia może być przemycana na matematyce czy jednak nie powinna się do niej mieszać? A może wręcz niektóre elementy ekonomii muszą być jak najszybciej pokazywane i wyjaśniane właśnie na matematyce? Są takie tematy? Okazuje się, że owszem są!
No to kolejne pytanie. Kto i w jaki sposób miałby pokazywać ekonomię na matematyce i jakie zagadnienia będą nie tylko ciekawe, ale również łatwe do zrozumienia dla dzieci uczących się w szkole podstawowej? Na to pytanie odpowiada nam dzisiejsza ekonomiczna bohaterka, która nazywa się...
Magdalena Cyrczak-Skibniewska. O sobie mówi, że jest projektantem grafiki i dobrze robi swoją robotę. Zamienia nudne i trudne w ładne i fajne. Zresztą zobaczcie i przeczytajcie sami...
No, no! Niektórzy powiedzą, że to duża pewność siebie albo nieco bardziej młodzieżowa, że poszła po bandzie. W takim razie powiedzmy sprawdzam i poprośmy naszą autorkę o to, aby wyjaśniła o co chodzi z tą ekonomią. Dodam na marginesie, że Magda postanowiła w ten sposób wyjaśniać swojemu synowi to o co stale była wypytywana. A że nie chciała trzymać tej tajemnej wiedzy tylko dla siebie... to postanowiła również podzielić się z innymi, zwłaszcza że ma świetne oko rysowania! Natomiast z uwagi na to, że Magdalena mało mówi, a dużo robi, więc najprościej za nią będą mówiły jej prace. Warto im się uważnie przyjrzeć, ponieważ naprawdę robią wrażenie! Ba! Nawet nie tylko wrażenie, ale są również rewelacyjną pomocą związaną z wyjaśnianiem podstawowych i bardzo często spotykanych zagadnień ze świata ekonomii...
Ekonomikony - czyli ekonomia w obrazkach
Co to właściwie znaczy „kryzys”? Czym jest recesja? Dlaczego nie można tak po prostu bezkarnie dodrukować sobie pieniędzy gdy ich brakuje? Co oznacza spadek PKB? Jakie podatki płacimy? O tym są Ekonomikony czyli seria grafik przedstawiających podstawowe pojęcia ekonomiczne w przystępnej, skróconej formie.
Ekonomikony - czyli ekonomia w obrazkach
Co to właściwie znaczy „kryzys”? Czym jest recesja? Dlaczego nie można tak po prostu bezkarnie dodrukować sobie pieniędzy gdy ich brakuje? Co oznacza spadek PKB? Jakie podatki płacimy? O tym są Ekonomikony czyli seria grafik przedstawiających podstawowe pojęcia ekonomiczne w przystępnej, skróconej formie.
Zerknijmy zatem na te dzieła sztuki, bo jak dla mnie są po prostu edukacyjnym kosmosem. Tak, potrafię się zachwycać, zwłaszcza jeśli widzę pasjonata, który dzieli się z innymi swoją wiedzą, doświadczeniem i umiejętnościami. Przyznam w sekrecie, że początkowo byłem mocno sceptyczny względem tych prac, bo nie sądziłem, że autorka pociągnie więcej niż kilka zagadnień. A tu się okazało, że nie tylko jest ich już więcej niż kilkanaście, ale także pod względem merytorycznym są świetnie opracowane! Czegóż chcieć więcej?!
No dobra Tomaszu, ale jak to można zastosować na moich zajęciach? Już śpieszę z odpowiedzią. Otóż wystarczy wybrać jedną z tych infografik i na jej podstawie przygotować zajęcia. W większości wypadków te znakomite grafiki same podpowiedzą na co zwrócić uwagę. Ze swojej strony dodam, że w przypadku kieszonkowego możemy zrobić warsztaty lub wręcz debatę związaną z tym ile kieszonkowego obecnie dostają dzieci. Można również pójść o krok dalej i zapytać ile chciałyby dostawać i na co by przeznaczały ową nadwyżkę.
Z kolei w przypadku zagadnienia budżetu możemy wyjaśnić to czym jest budżet indywidualny czyli najczęściej kieszonkowe, albo też budżet klasowy, szkolny, gminy, miasta czy wręcz kraju. Skąd się biorą pieniądze, jaka jest ich rola oraz dlaczego część z nich musimy oddawać naszemu państwu. Można obalać mity związane z tym, że państwo ma swoje pieniądze. Będzie to doskonała robota, bo niestety, ale zadziwiająco wielu dorosłych nie wierzy ani w smoki ani w duchy, ale są święcie przekonani, że państwo ze swoich pieniędzy....
Poza tym w przypadku, gdy nauczamy o procentach, to obowiązkowym tematem są podwyżki, obniżki, ale również VAT. I tutaj również mamy świetną pomoc na podstawie której możemy przygotować twórcze i bardzo wciągające zajęcia. Wystarczy chociażby zapewnić zabawkowe pieniądze w których symbolicznie ucinamy (lub odrywamy) część z nich jako właśnie ów podatek. A potem widzimy, że te odcięte (bądź oderwane) pieniądze podczas kilkudziesięciu transakcji (tak, to właśnie zabawa w sklep) stanowią ów podatek VAT, który potem trafia do budżetu państwa.
Jeśli przy okazji bierzemy procenty i chcemy wyjaśnić czym się różnią od punktów procentowych, to też jest ku temu okazja. Jedną z takich realnych sytuacji są oczywiście wybory. I to mogą być także wybory klasowe, w których sami uczniowie decydują o tym jak wybierają, w jaki sposób prezentują wyniki i po czym poznać kto ma większe poparcie. Dzięki temu pojęcie punktów procentowych zostanie znacznie lepiej nie tylko wyjaśnione, ale również i zrozumiane jak też trwale zapamiętane!
W obecnej chwili infografik jest już ponad 20, więc na pewno każdy jest w stanie wybrać przynajmniej kilka najciekawszych i najbardziej potrzebnych przykładów, a potem na ich bazie zrealizować świetne zajęcia. Nie muszę chyba wspominać o tym, że każde dziecko (samodzielnie lub w małych grupach) określa swoje zarobki w skali miesiąca oraz roku oraz uczy się tego, jaką część z tego wynagrodzenia będzie musiało oddać do budżetu państwa. To nie tylko świetna zabawa, ale również doskonała nauka! Tak, właśnie tak nie tylko można, ale i trzeba rozwijać potencjał dzieci!
Owe infografiki można znaleźć na portalu Facebook pod hasłem Ekonomikony czyli ekonomia w obrazkach. Dodam, że jest to profil, który obserwuje trzy tysiące osób. Można również wejść na stronę Magdaleny, na której są owe ekonomikony, jak też inne graficzne cuda, które tworzy nasza ekonomiczna bohaterka Magdalena. Ta strona nazywa się: http://www.ekonomikony.pl/
Podsumowanie: Ekonomikony czyli ekonomia w obrazkach, to przykład tego, że nauka może być naprawdę świetną zabawą, a do tego można odkrywać jej różne oblicza. I nie chodzi o to, że coś trzeba znowu obliczać, tylko przede wszystkim zgłębiać daną naukę i czerpać z niej zarówno radość jak i wiedzę. A jeśli jeszcze będziemy kształtowali umiejętności, to będzie to właśnie to co sprawia, że wielu ludzi w wieku pozaszkolnym odkrywa, że szkoda, że w szkole się tego nie uczyłem. Można powiedzieć, że jest czas na to, aby zarówno nadrobić nasze dorosłe zaległości, ale i przy okazji dawać dzieciom to czego sami nie otrzymaliśmy w ramach powszechnej nauki szkolnej.
A dla tych, którzy czytają tylko ostatnie części artykułu lub nie mają czasu na czytanie, proponuję zaledwie dwie infografiki, które powinny być umieszczone jako pierwsze, ale na zakończenie będą doskonałą ilustracją tego co chcę przemycić w tym wykładzie... za pomocą świetnych pomocy naszej ekonomicznej bohaterki.
Dziękuję Magdaleno za uczenie nas podstawowych zagadnień ekonomii. Niechaj twoja praca niesie się nieco szerzej i służy pomocą tym, którzy wierzą, że takie tematy powinny być oczywiste... dla każdego dziecka!
Panie Tomaszu, to są rewelacyjne materiały. Korzystam i korzystać będę, dodatkowo zachęcam innych.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że materiały są wartościowe i użyteczne :). A jeszcze bardziej, że będzie Pani z nich korzystać i jeszcze zachęcać innych! Wielkie dzięki :).
OdpowiedzUsuńSuper materiały na ciekawe lekcje matematyki. Z przyjemnością je wykorzystam. Dziękuję 🙂
OdpowiedzUsuńSuper materiały na ciekawe lekcje matematyki. Z przyjemnością je wykorzystam. Dziękuję 🙂
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. To jest właśnie to co dzieci uwielbiają - nauka tego w jaki sposób działa to czego nie widać. Dzięki temu nie będą musiały żyć w przeświadczeniu, że wszyscy wyciągają pieniądze ze ściany (bankomatu), nie musząc chodzić do pracy i mają nieograniczoną liczbę wyciągania "pieniędzy ze ściany".
UsuńProszę dzielić się z innymi. Wierzę, że autorka również będzie szczęśliwa, że jej praca dociera do tylu chętnych, aby rozumieć jak działa świat :)