niedziela, 22 sierpnia 2021

BIBLIOTEKA NAUCZYCIELA MATEMATYKI: Upór - czym jest potęga pasji i wytrwałości

Jest wiele różnych książek, które omawiają temat osiągania sukcesu - zarówno z perspektywy rozwoju zawodowego jak i edukacyjnego. Niewiele jednak jest publikacji, które znakomicie łączą wyniki badań naukowych z jasnym, zrozumiałym i wartościowym przekazem. A jeszcze mniej jest pozycji, które mówią o tym dlaczego akurat dane cechy lub elementy danego procesu wpływają na to, że sukces jest możliwy. Stąd konieczność przyjrzenia się książce, którą już od kilku lat miałem przyjemność zgłębiać, a dziś jest również możliwość, abym się podzielił wrażeniami z tej lektury. I to zwłaszcza dlatego, że moim zdaniem jest ogromnie wartościowa i daje także praktyczne rady. No i pochwalę się, że aby w końcu ta recenzja ujrzała światło dzienne... musiałem wykazać się takimi cechami jak: dążenie do celu, wytrwałość, a nawet upór (nie mylić z oporem!) o którym sobie co nieco opowiemy.

W tej odsłonie przyjrzymy się książce, której autorem jest Angela Duckworth, bo to jest prawdziwa perełka na którą naprawdę warto zwrócić uwagę. I wcale nie chodzi o atrakcyjny wygląd autorki, lecz to czemu poświęciła naprawdę spory kawałek swojego życia.


 
Polski tytuł książki to UPÓR, zaś tytuł oryginału to "Grit - The Power of Passion and Perseverance". Została wydana na początku roku 2016, więc można powiedzieć, że już powinna być zauważona na rynku czytelniczym. Można jeszcze dodać, że książka liczy sobie 368 stron, więc jest co czytać. Chociaż dla osób, które chcą przeczytać ją nieco szybciej, podpowiem że spokojnie można zakończyć lekturę na stronie 284 (zatem aż 82 strony wcześniej). Dlaczego? Otóż po niej następują podziękowania, spis polecanych lektury, adnotacje jak też indeks. Podejrzewam, że raczej to nie jest ani obowiązkowa ani interesująca część.



Na ostatniej stronie okładki możemy dowiedzieć się, że psycholog Angela Duckworth pokazuje rodzicom, studentom, pedagogom, sportowcom i ludziom biznesu – zarówno doświadczonym, jak i tym świeżo upieczonym – że tajemnicą wyjątkowych osiągnięć nie jest wyłącznie talent oraz łut szczęścia, ale szczególne połączenie pasji i wytrwałości, które autorka nazywa uporem. Opowiada o tym co się dzieje w naszych głowach, gdy ponosimy porażki i dlaczego właśnie to - a nie talent czy szczęście - ma decydujące znaczenie.
 


Sprawdzimy zatem na ile ten opis okładki pokrywa się z tym czego możemy się spodziewać po zawartości. Przyznam, że niezbyt często spotykam się z książkami, które mają tylu recenzentów piejących z zachwytu pod niebiosa. Tym bardziej zechcę się jej nieco bardziej wnikliwie przyjrzeć. No to zaczynajmy!

Na tę niezwykle wartościową pracę składa się: przedmowa, trzy części, które razem stanowią 13 rozdziałów oraz podziękowania, polecane lektury, adnotacje jak też indeks. Jak już wyżej wspomniałem, spokojnie lekturę książki można zakończyć gdy dotrzemy do nagłówka o wdzięcznym tytule - podziękowania.

W pierwszej części autorka opowiada o tym czym jest upór i dlaczego jest ważny. Pojawiają się w niej takie tytuły rozdziałów jak: prawda wychodzi na jak, pułapka talentu, wysiłek liczy się w dwójnasób, ile masz w sobie uporu oraz upór rośnie. Można powiedzieć, że w tej części badaczka skupiła się na dość dogłębnej analizie tego czym tak naprawdę jest upór i dlaczego ma naprawdę ogromne znaczenie. Opisuje w niej różne instytucje jak i osoby, które postanowiły wytrwać, aby móc później realizować to o czym marzą i w czym wydają się być naprawdę dobre. Przygląda się zarówno kadetom w akademii wojskowej jak też laureatom w konkursie ortograficznym. I co nieco dziwne dla tych, którzy jeszcze nie czytali tej pozycji: Angela nie dziwi się temu, że nie odkryła związku między uporem a talentem w badaniu, które przeprowadziła na studentach należących do Ligi Bluszczowej. Opisuje również przykład Davida, który początkowo niczym się nie wyróżniał: był cichy i siedział z tyłu sali. Następnie jego potencjał został wychwycony przez nauczycielkę matematyki (tak, była nią wówczas Angela!) i następnie został pokierowany na właściwe tory pod opieką mądrych i odpowiedzialnych ludzi. I po pewnym czasie David zrobił doktorat z inżynierii mechanicznej i jest inżynierem w firmie Aerospace Corporation. I oczywiście dodaje w sobie charakterystycznym, humorystycznym stylu: "jak na chłopca, który miał być nie dość zdolny, aby się uczyć matematyki trudniejszym, szybszym tokiem, to (zrobił) dosłownie kosmiczny postęp".

Niesamowitych rzeczy, którymi autorka hojnie dzieli się z nami jest w tej książce bez liku. Sypie jak z rękawa kolejnymi sytuacjami w których pokazuje w jakim kierunku warto zmierzać i za każdym razem wyjaśnia dlaczego. Jedną z takich perełek niechaj będzie równanie w którym wyjaśnia istotę sukcesu na bazie takie zmiennych jak talent, wysiłek i umiejętności. Najkrócej mówiąc stwierdza, że początkowy talent poddawany wysiłkowi zamienia się w umiejętności, zaś owe umiejętności dalej kształtowane za pomocą wysiłku przemieniają się w sukces. Świetnie ujmuje to Angela, mówiąc: "Talent decyduje o tym, jak szybko rosną twoje umiejętności, gdy wkładasz w nie pewien wysiłek. Sukces przychodzi wtedy, kiedy zdobyte umiejętności wykorzystujesz w praktyce". Tak, właśnie tak prostym językiem jest pisana ta książka, więc pomimo, że opiera się na wynikach badań naukowych, to bez trudu można zrozumieć wszystko to co chce przekazać autorka. Uważam, że to wyjątkowa zaleta książki, bo wbrew pozorom pisać lekko, łatwo i zrozumiale, naprawdę nie jest tak łatwo - nie, nie, wcale!

Część druga to zmierzenie się z tym czym jest rozwijanie uporu od środka. Tutaj niestrudzona autorka wymienia takie tytuły rozdziałów jak: zainteresowanie, praktyka, idea i nadzieja. O czy mówią owe opisy? Otóż w przypadku zainteresowania chodzi o to, aby dziecku dawać okazje do tego, aby sprawdzało wiele różnych obszarów i aktywności, które będą go pociągały, przyciągały i sprawiały przyjemność. Następnie mniej więcej na etapie gimnazjum większość z nas zaczyna skłaniać się ku określonym zainteresowaniom zawodowym. Wtedy jest już ostatni dzwonek, aby zacząć uważnie przyglądać się temu w czym dziecko może się doskonale odnajdywać. Oczywiście chodzi również o wspieranie naszych odbiorców. No i to co ważne, to również świadomość, iż zainteresowań nie odkrywa się przez introspekcję, lecz są one raczej rozbudzane poprzez kontakty ze światem zewnętrznym. Trzeba podkreślić, że po zainteresowaniu się czymś następuje znacznie dłuższy i cechujący się coraz większym zaangażowaniem okres rozwoju tego zamiłowania. Inaczej mówiąc, przebłysk pasji musi zostać umocniony przez kolejne wydarzenia, które po wielokroć będą podsycały jej płomień. Rzecz jasna autorka opisuje tego typu odkrycia krok po kroku i daje nam znakomite praktyczne przykłady. Słowem - trudno się oderwać od tej pasjonującej lektury, nawet jak wracasz do niej po raz wtóry!

Jeśli natomiast chodzi o praktykę, to tutaj kłania się nam profesor Ericsson, który jest światowej klasy ekspertem... w tematyce światowej klasy ekspertów. Jeśli ktoś chce poczytać nieco więcej o tym czym się zajmował ów ekspert od ekspertów (niestety w połowie roku 2020 odszedł), to polecam jego wybitną książkę (Droga na szczyt), która opisuje temat, którym zajmował się całe życie. Recenzję zawarłem w tym miejscu:

https://matmajakiejnieznasz.blogspot.com/2020/08/biblioteka-nauczyciela-matematyki-droga.html

Generalnie nasza psycholożka skupia się w tym rozdziale na tym, aby praktyka była maksymalnie efektywna, czyli aby efekty odpowiadały nie tylko naszemu talentowi (a raczej potencjałowi), lecz także włożonej wieloletniej pracy. Czemu? Ponieważ można pracować bardzo ciężko, ale niekoniecznie musi się to przekładać na oczekiwane (proporcjonalne) rezultaty. Przy okazji warto wspomnieć, że Angela Duckworth dopadła nie tylko Andersa Ericssona, ale również badacza zjawiska przepływ, którym jest Mihály Csíkszentmihályi. Wniosek, który wyciągnęła z spotkania tych dwóch geniuszy jest dość prosty, chociaż może wydawać się nieco dziwny: uparci więcej ćwiczą celowo i częściej doświadczają przepływu. Przy czym różnica jest taka, że Ericsson mówi o tym co mistrzowie robią, zaś Csíkszentmihályi opowiada co mistrzowie czują. No i najważniejsze: ćwiczenia celowe i doświadczanie przepływu nie muszą się dziać jednocześnie... i u większości mistrzów rzadko idą w parze. Niemniej jest to w pełni zrozumiałe jeśli ktoś dobrze zna koncepcję przepływu (flow) jak i celowych ćwiczeń (deliberate practice).

Na koniec tej części nasza niestrudzona pasjonatka uporu opisuje kilka osób (w tym samą siebie), które zaczynają coraz bardziej odczuwać swoją pasję, nie tylko jako ukierunkowane działanie sprawiające radość, ale przede wszystkim jako nadrzędna idea, która przyświeca ich codziennym aktywnościom. I nie chodzi o to, aby każdy z rodziców czy też nauczycieli został nagle misjonarzem ("moją misją jest to, aby..."), lecz raczej, aby pomagać dzieciom i młodzieży (rodzicom także!) w uświadomieniu sobie tego jakie najgłębsze przesłanie mogą w sobie odkrywać jeśli chodzi o to czym się zajmują. Przy czym powołanie wcale nie musi wiązać się z poczuciem przymusu czy też czegoś narzuconego odgórnie. Nie, nie, nie! Chodzi właśnie o tym, aby odkrywać je w sobie w taki sposób, aby mieć poczucie głębokiego sensu tego co nas pochłania. I nie trzeba do tego stosować żadnych modlitw ani innych cudownych, magicznych zaklęć.

Dodajmy do tego jeszcze rozważania na temat nadziei, a wszystko stanie się jeszcze bardziej zrozumiałe. I tutaj znowu mamy rewelacyjną dawkę związaną z tym czemu służy owa nadzieja i dlaczego sprawia, że dokonujemy bardzo ważnych przemian w sobie i stajemy na głowie, gdy jesteśmy przekonani, że zrealizowanie danego celu jest dla nas rozwojowe. I w tym miejscu od razu odsyłam do autorki, która omawia związki między bezradnością a rzekomym brakiem kontroli - jest nią oczywiście Carol Dweck. Przemycę, że napisała ona książkę "Nowa psychologia sukcesu", której recenzję również będą chciał zamieścić w najbliższym czasie na blogu. Pochwalę się, że właśnie te trzy książki są niejako filarami tego na czym opieram się w swojej pracy i podejściu do rozwijania potencjału i osiągania sukcesu. Chodzi o takie tytuły jak: Droga na szczyt (Andersa Ericssona), Upór (Angeli Duckworth) i Nowa psychologia sukcesu (Carol Dweck).

Na ten moment posłużę się tym co autorka książki opisała jako dowody układające się w następującą historię: "Sztywny sposób myślenia skłania do pesymistycznych wyjaśnień przeciwności losu, a to z kolei przyczynia się do rezygnacji z podejmowania wyzwań, a przede wszystkim do ich unikania. Dla odmiany nastawienie rozwojowe prowadzi do poszukiwania optymistycznych wyjaśnień napotkanych trudności, to zaś rozwija wytrwałość i chęć do podejmowania nowych wyzwań, które ostatecznie jeszcze bardziej nas wzmacniają". Wierzę, że to powinno wystarczyć, aby zrozumieć czym jest owa nadzieja z perspektywy nie tylko naukowej, ale przede wszystkim praktycznej. Jeśli kogoś bardziej interesuje ów temat, to odsyłam do lektury książki "Nowa psychologia sukcesu" (Carol Dweck).

Ostatnia część podejmuje temat rozwijania uporu od zewnątrz. Tutaj mamy już tylko kilka stosunkowo krótkich rozdziałów, ale chyba najcenniejszych jeśli chodzi o osoby, które chcą pomagać jak i wspierać kształtowanie rozwój innych ludzi. Są nimi: rodzicielstwo rozwijające upór, kuźnie uporu, kultura uporu i podsumowanie. Znowu można byłoby o nich pisać i pisać, ale chodzi o to, że ma to być zachęcenie do przeczytania książki, a nie jej streszczenie, prawda? W takim razie powiem krótko, że w przypadku rodzicielstwa chodzi o to, aby stosować tak zwane mądre rodzicielstwo (wychowywanie). Na czym no polega? Chodzi o to, żeby połączyć wymagania z jednoczesnym wsparciem. Rodzice, którym zależy na tym, aby pomagać swoim dzieciom w rozwijaniu własnego potencjału, wiedzą że dzieci potrzebują nie tylko miłości i ograniczeń, ale także i swobody. Autorka wyjaśnia, że chodzi o pomoc rozumianą jako ciepło i szacunek oraz wymagania. Ba! Pokazuje je na przykładzie prostych stwierdzeń, które sami możemy odnieść do siebie, bez względu na to czy jesteśmy rodzicami czy nauczycielami. Czy można chcieć czegoś więcej?

W przypadku kuźni i kultury uporu, to nasza badaczka znowu opiera się na badaniach, których wyniki mówią wprost: jeśli chcesz, aby twoje dziecko kształtowało upór, to konieczne jest to, aby przynajmniej przez dwa lata zmagało się z tym co dla niego trudne i wymagające, ale przede wszystkim interesujące. Chodzi o tak zwane dodatkowe zajęcia na których dziecko będzie miało okazję stawiać czoła samemu sobie przy wsparciu ze strony wymagającego i mądrego nauczyciela, trenera bądź instruktora. Natomiast kultura uporu to sposób funkcjonowania różnych organizacji - zarówno zawodowych jak i społecznych, które mają w swojej misji opracowane i realizowane wartości wzmacniające ów upór i dążenie do wartościowego celu. I znowu Angela przepięknie opisuje organizacje oraz osoby, które mogą stanowić dobry wzór do naśladowania, aby samemu móc również kształtować ów upór. Dodaje do tego również ideę sisu, która jest wpisana w fińską kulturę od stuleci. Przy okazji jeszcze daje nam niemal bezpośredni dostęp do tego w jaki sposób ową kulturę uporu kształtują zawodnicy NFL (amerykańska liga futbolowa) czy też żołnierze w elitarnej jednostce wojskowej West Point. Oczywiście, to nie wszystko. Przyznam, że jest to rewelacyjne praktyczne podsumowanie tego o czym dość dogłębnie opowiada autorka, na podstawie setek badań związanych z uporem.

W podsumowaniu tej przełomowej pracy Angela Duckworth zastanawia się nad tym w jaki sposób upór wpływa na satysfakcję z życia i to zarówno naszą jak i osób będących w bliskich relacjach z nami. Wspomina również o tym, aby nie ulegać złudzeniu, że nagle tysiące ludzi stanie się bardzo wytrwałymi (Angela nazywa ich pieszczotliwie "uparciuchami") w dążeniu nie tylko do celu, ale i do realizowania swoich pasji... pod wpływem impulsu (refleksji) płynącej z tej książki. Wiadomo, że tu chodzi o pewną postawę, a nie o chwilowy zryw na tydzień czy miesiąc. Dlatego nie mamy co się obawiać, że zaraz będziemy błagać innych, abyśmy mogli być mniej uparci w dążeniu do rozwijania swoich pasji. To jest naprawdę bardzo ciężkiego kalibru wyzwanie, któremu sprostać są w stanie tylko ci, którzy dobrze wiedzą czego chcą.

Jako formalne podsumowanie pozwolę sobie wykorzystać fragment z książki w którym Angela Duckworth stawia bardzo proste, lecz istotne pytania, a także w pigułce mówi o tym co to znaczy być uparciuchem. Oto ów nieco dłuższy, ale doskonale obrazujący istotę książki fragment:

Jeśli nie zostaniesz Einsteinem, to czy warto się uczyć fizyki? Jeżeli nie będziesz Usainem Boltem, to czy powinieneś rano biegać? Czy jest sens, żebyś próbował biec odrobinę szybciej albo dłużej niż poprzedniego dnia? Moim zdaniem są to absurdalne pytania. Jeśli córka stwierdzi: "Mamo, nie muszę dzisiaj ćwiczyć gry na fortepianie, bo i tak nie zostanę Mozartem", odpowiem: "Nie ćwiczysz po to, żeby zostać Mozartem".

Wszyscy podlegamy ograniczeniom - nie tylko jeśli chodzi o talent, lecz także o okoliczności. Ale częściej niż nam się zdaje, sami sobie te ograniczenia narzucamy. Próbujemy, nie udaje się nam i dochodzimy do wniosku, że zderzyliśmy się z granicą możliwości. Albo po zrobieniu kilku kroków obieramy inny kierunek. W obu przypadkach nie dotrzemy tak daleko, jakbyśmy mogli.

Być upartym to stawiać krok za krokiem. Być upartym to zawzięcie trzymać się mającego rację bytu i pasjonującego celu. Być upartym to całymi dniami, tygodniami i latami angażować się w wykonywanie trudnych ćwiczeń. Być upartym to upaść siedem razy i podnieść się osiem.


Nie wiem czy już widać czy jeszcze niekoniecznie, ale jestem ogromnie zachwycony tą książką. Tutaj skala jej oceny raczej powinna być nie ilościowa, lecz jakościowa. Dlatego powiem tak: ta książka jest jedną z najważniejszych jaką przeczytałem w moim życiu, zwłaszcza w odniesieniu do realizowania swojego potencjału, ale i pomaganiu innym w tym, aby go odkrywali jak i rozwijali. Ta pozycja będzie absolutnie obowiązkową lekturą dla każdego mądrego i odpowiedzialnego rodzica, nauczyciela, wychowawcy, instruktora, trenera czy również osoby, którą nazywamy wspieraczem rozwoju - mentorem bądź tutorem. Dzięki niej będziemy mieli twarde dowody (wyniki wieloletnich badań), które możemy wykorzystywać właśnie w procesie pomagania naszym podopiecznym, aby mogli rozwijać swój potencjał i stawać się najlepszą wersją siebie... w tym co pociąga ich najbardziej.
 


Dlaczego ta książka jest tak ważna w procesie edukacji? Moim zdaniem dlatego, że pokazuje istotne elementy, na które koniecznie trzeba zwrócić uwagę, aby pomagać dzieciom (a zwłaszcza młodzieży) osiągać sukces. Chodzi bowiem o to, aby mądrze pomagać w tym, aby byli w stanie odnaleźć swoją indywidualną ścieżkę. Dlaczego? Otóż będą po niej bardzo długo zmierzać, aby stale rozwijać swój potencjał i stawać się najlepszą wersją samych siebie. Ktoś może powiedzieć, że to przecież długa i trudna, a nawet wyboista droga. Owszem! Tutaj w pełni się zgodzę i nie zaprzeczę ani na jotę. Dodam jednak, że ta droga (rozumiana jako proces) została sprawdzona na bazie co najmniej kilkudziesięciu badań zrealizowanych przez setki badaczy (na przestrzeni co najmniej kilkunastu lat). Jestem pewien, że to może być naprawdę solidny argument, bo dzięki temu mamy pewność, że nie błądzimy we mgle, tylko zmierzamy do celu najbardziej pewną drogą. A o to właśnie chodzi moim zdaniem w rozwoju i osiąganiu sukcesu!