środa, 16 października 2019

BIBLIOTEKA NAUCZYCIELA MATEMATYKI: Matematyka - Daj się uwieść i przy okazji nie daj się zwieść na manowce

Przyszła w końcu pora na książkę, która jest adresowana do odbiorcy o nieco wyższym poziomie matematycznego wtajemniczenia. Na tapetę weźmiemy pozycję Christopha Drössera "Matematyka - Daj się uwieść!". No i właśnie teraz przyjrzymy się uważnie temu co rzeczywiście kryje się w tej pozycji. Czy mamy się dać uwieść matematyce czy raczej nie daj się zwieść na manowce? Za chwilę się tego dowiemy. Zatem zaczynajmy!


Okładka książki - Matematyka - Daj się uwieść! (Christoph Drösser)

Na jednej ze stron książki (przed główną stroną z tytułem) możemy przeczytać (oprócz biografii autora) o tym, że matematyka to niekoniecznie denerwujące i nudne rzędy cyfr, którymi zamęczają się uczniowie, nauczyciele, rodzice i my wszyscy – przecież wszystkie te obliczenia mają źródło w codzienności i naprawdę mogą sprawiać przyjemność. Dowodzi tego Christoph Drösser w swojej książce.

Wiele podstawowych wzorów i działań matematycznych powstało w celu rozwiązania bardzo praktycznych problemów. Christoph Drösser wykorzystuje ten fakt i wyjaśnia najczęstsze działania, takie jak proporcje, ułamki czy rachunek prawdopodobieństwa, na zrozumiałych i często zaskakujących przykładach z życia codziennego.

Tyle jeśli chodzi o reklamę tego co ta książka nam pokaże (lub powinna pokazać) - czas na sprawdzenie czy te obietnice mają realne pokrycie.



Spis treści książki z krótkim opisem każdej z historyjek - Matematyka - Daj się uwieść! (Christoph Drösser)

Książka składa się ze spisu treści, kilkunastu historyjek, rozwiązań zagadek (obliczanki), źródeł oraz skorowidza. Są w niej proste ilustracje i nieliczne tabele. Na 244 stronach małego formatu (123x188) znajdziemy 17 ciekawych historyjek w których są przemycone różne matematycznych zagadnienia.

Trzeba przyznać, że te mini opowiadania są naprawdę wciągające, więc można się oddać rozmyślaniom i przy okazji podążać za autorem. Zanim coś więcej napiszę, to jeszcze kilka technicznych informacji. Tytuł książki bardzo dobrze oddaje intencje autora, więc można pomyśleć, że to w końcu książka, która sprawi, że matematyka będzie dla nas (odbiorcy) czymś co w końcu nie tylko zrozumiemy, ale i odczujemy. I tym razem szczęście było tak blisko, ale niestety w książce są błędy merytoryczne. Osoby, które mają wykształcenie matematyczne (zwłaszcza techniczne) będą w stanie szybko wychwycić błędy, na które nawet nie zwróci uwagi przeciętny czytelnik.

Co jeszcze stanowi o słabości książki? Otóż w części "obliczanki - rozwiązania" autor przedstawia szkic rozwiązań. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że rozwiązania piętnastu zagadek postanawia zmieścić na 2 stronach (pamiętajmy o małym formacie). A wystarczyłoby przecież poświęcić każdej zagadce przynajmniej pół strony, tak aby mniej wprawny czytelnik (nie wszyscy przecież są matematykami i inżynierami) mógł również nieco bardziej zrozumieć co, jak i dlaczego. Chyba, że intencją autora było pochwalenie się swoją pracą przed kolegium matematyków. Podsumowując, można powiedzieć, że gdyby nie świetnie dobrane i opracowane historyjki, to książka byłaby kompletną klapą.

Dla kogo zatem ta książka będzie najbardziej wartościowa? Myślę, że dla osób, które potrzebują inspiracji ku temu, aby pokazać w oryginalnej formie zagadnienia omawiane na poziomie szkoły średniej (niektóre z nich także na studiach), ale w taki sposób, że samodzielnie potrafią je opracować, unikając powielania błędów zawartych w książce. Jeśli komuś nie przeszkadzają błędy, to może ta książka być wykorzystana do tego, aby udowodnić uczniom, że matma wcale nie musi być trudna. Być może to jest po prostu... matma jakiej nie znasz.

Moja ocena tej pozycji to 6/10. A szkoda, bo wystarczyłoby tylko trochę solidności i myślę, że byłaby to jedna z lepszych pozycji, które z pewnością można byłoby polecić ambitnym uczniom (czy też nauczycielom) do inspiracji. Zalecam przed kupnem książki zapoznać się z jej treścią (np. w księgarni), bo kupując ją można się bardzo mocno rozczarować. I o ile pomysły w niej zawarte są ciekawe i naprawdę pokazujące matematykę w dobrym świetle (dobre do inspiracji), to błędy merytoryczne w dużym stopniu wpływają na niską ocenę końcową tej pozycji. A szkoda!

Na temat istotnych błędów można poczytać tutaj (zwłaszcza komentarz W.Jasińskiego z 08.01.2012).
Link: https://ksiegarnia.pwn.pl/Matematyka-Daj-sie-uwiesc,68610889,p.html


W tym samym miejscu (link wyżej) w zakładce "Dodatki" można znaleźć fragment książki (w PDF), który przedstawiłem jako obrazki (podobnie jak spis treści). Myślę, że jest wizualny dowód (i zarazem drobny podgląd książki) właśnie na to, że historyjki są naprawdę ciekawe, nawet jeśli bywają w niej błędy merytoryczne. Poniżej przykładowy rozdział.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz, aby twoja wiadomość nie została odrzucona przez system jako spam (usunięte), to podpisz się swoim imieniem lub pseudonimem. Dziękuję :)