czwartek, 12 lipca 2018

Miniatury Matematyczne dla inspiracji są fantastyczne (1) - co znajdziemy w numerze 1 (SP)

W poprzednim artykule tej serii napisałem takie oto podsumowanie: Miniatury Matematyczne to szczególnie wartościowe czasopismo, które jest adresowane do szerokiego grona odbiorców. Mogą z niego korzystać nie tylko dzieci, ale i rodzice. W przypadku nauczycieli taka lektura i jej wykorzystanie na zajęciach powinna być standardem i jednocześnie znakiem rozpoznawczym najlepszych belfrów.

Dodałem na zachętę również: W miarę możliwości będę chciał opisywać poszczególne numery tego czasopisma, ponieważ uważam, że jest ono ogromną pomocą dla każdej grupy wiekowej: począwszy od uczniów szkoły podstawowej, kończąc na uczniach szkoły średniej. Podkreślę, że nie będzie to pełny i obszerny opis zawartości czasopisma, lecz raczej zwrócenie uwagi na najciekawsze perełki, które według mnie zasługują na uznanie.

Wiedziałem, że nie będzie to zadanie ani łatwe, ani krótkie ani tym bardziej lekkie (chociaż na pewno bardzo przyjemne!). Słowo się rzekło, kobyła u płotu. Zatem zaczynamy! Chcę jeszcze zaznaczyć wyraźnie, że nie jestem zawodowym matematykiem, więc recenzje będą pisane z punktu widzenia osoby, która uwielbia matematykę chociaż za bardzo jej nie rozumie. Warto to mieć na uwadze, aby potem nie czuć rozczarowania w zetknięciu z rzeczywistością.

Na początek przytoczę opis numeru ze strony wydawcy:
https://www.aksjomat.torun.pl/pl/c/Dla-szkoly-podstawowej/47

Organizowany od 1991 roku Międzynarodowy Konkurs Matematyczny „Kangur Europejski” zyskuje z roku na rok coraz większą popularność, szczególnie w kategorii "Maluch". Organizatorów cieszy masowość tego konkursu i ożywienie, jakie wnosi on w budzenie zainteresowań matematycznych. Pragniemy podtrzymać tę dobrą atmosferę dostarczając młodym uczniom zainteresowanym matematyką dodatkowego bodźca.

Być może spełni tę rolę seria książeczek „Miniatury Matematyczne”, której pierwszy tomik przekazujemy w Wasze ręce. Znajdziecie w nim ciekawe i nieszablonowe teksty matematyczne, nie wykraczające jednak poza Wasze możliwości.

Mamy nadzieję, że lektura tych tekstów zaowocuje jeszcze lepszymi wynikami w konkursie „Kangur Europejski” i pomoże Wam przygotować się do innych zawodów matematycznych. Wiele problemów zawartych w miniaturach wykorzystywanych było, z dobrym skutkiem, podczas zajęć Międzyszkolnych Kół Matematycznych prowadzonych przez Toruński Oddział Polskiego Towarzystwa Matematycznego.

Spodziewamy się, że zawartość tej książeczki może pomóc kolegom nauczycielom w budzeniu i rozwijaniu uzdolnień matematycznych swoich wychowanków
.

Tyle tytułem wprowadzenia. Teraz kolej na moją opinię na temat tej pozycji. Zaznaczę, iż opisuję wydanie drugie (poprawione) opublikowane w roku 2017 (pierwsze wydanie datowane jest na rok 1995, co pozwala zobaczyć jaki szmat czasu wydawane jest czasopismo).

Miniatury matematyczne są wydawane na dobrej jakości papierze w formacie A5 (co odpowiada rozmiarowi zwykłej kartki z zeszytu szkolnego). W numerze pierwszym mamy 64 strony. Co możemy znaleźć w tym zeszycie? Oto najważniejsze jego elementy:

Część 1: Liczyć - co to znaczy?
W tej odsłonie mamy bardzo ciekawy opis tematu "od zbioru do liczby". Można go z powodzeniem wykorzystać do zrozumienia i wyjaśnienia tego dlaczego posługujemy się systemem dziesiętnym, czym jest pozycja w liczbie, jak odróżnić znaczenie liczby od cyfry oraz historyczny rys tego jak liczyli nasi praprzodkowie. Ten mini tekst może być świetnym wprowadzeniem w tajemnice systemu liczenia.

Następnym tematem jest zamiana podstawy systemu liczenia wraz z wyjaśnieniem tego gdzie stosujemy systemy pozycyjne i w jaki sposób można je wykorzystywać do kodowania informacji. Myślę, że ten krótki wykład może być świetną inspiracją do przeprowadzenia ciekawych zajęć na temat systemu dwójkowego, a kolejno do nauki innych systemów (w tym chociażby trójkowy, piątkowy czy siódemkowy). Jest również wyjaśnione tow jaki sposób zamieniać wartości pomiędzy różnymi systemami (przykładowo między dwójkowym i trójkowym).

Część 2: Czy mnożenie jest takie trudne?
W ramach tego opracowania mamy: kwadraty babilońskie, arytmetykę rybaków egipskich, mnożenie w prostokącie i mnożenie na palcach. W skrócie powiem, że pierwsze dwa tematy zahaczają o zabawę liczbami - każda liczba naturalna daje się przedstawić w postaci sumy kwadratów (co najwyżej) czterech liczb naturalnych oraz każda liczba naturalna może być przedstawiona jako suma potęg liczby 2. Z kolei mnożenie "w prostokącie" to nic innego jak graficzne przedstawienie mnożenia w pamięci dwóch liczb dwucyfrowych na zasadzie "zaokrąglania". No i mamy na dokładkę klasyczne mnożenie "na palcach". Ten sposób powinien znać każdy - szczególnie dzieci, które mają trudności z tabliczką mnożenia.

Część 3: W czarodziejskim świecie liczb.
Tutaj znajdziemy kilka bardzo ciekawych zabaw z liczbami i ich niezwykłe właściwości. Przykładowo jak z mnożenia przez 9 i dodawania od dwójki do dziewiątki otrzymywać liczby 11, 111, 1111..., fenomen ułamka 1/7 czy też zapis liczby 100, tak aby każda cyfra wystąpiła dokładnie jeden raz (z wykorzystaniem różnych znaków działań). Dalej wciągają nas tematy liczby Szeherezady, odgadywanie pomyślanej liczby czy też daty urodzin kolegi i zabawa w detektywa (wykrywanie "Czarnego Piotrusia").

Część 4: Jak zmierzono obwód Ziemi.
W tym miejscu posłuchamy krótkiej opowieści o tym jak Eratostenes (tak, tak - dokładnie ten sam od "sita Eratostenesa") zmierzył obwód Ziemi. Najbardziej zadziwia dokładność pomiaru, który uzyskał uczony w stosunku do dzisiejszych obliczeń.

Część 5: Geometria Małego Księcia.
Jeśli chcemy zobaczyć w jaki sposób trójkąt może mieć trzy kąty proste i jak wyglądał dialog Małego Księcia z autorem (Antoine), to może to być świetne wprowadzenie w geometrię sferyczną. Jestem pewien, że może to pokazać inne perspektywy i zarazem otworzyć drzwi do kolejnych poziomów matematycznych tajemnic.

Część 6: Geometria kartki papieru.
Ta część jest tak fajna, że moim zdaniem powinna być obowiązkowa dla każdego ucznia od klasy trzeciej. Zawiera bowiem składanie (kartki) papieru, którą Chińczycy i Japończycy podnieśli do rangi sztuki. Mowa oczywiście o origami. Jakie konstrukcje mamy do dyspozycji? Otóż w kolejności nauczymy się jak złożyć: kwadrat, trójkąt równoboczny i równoramienny, romb, deltoid (popularnie zwany latawcem) i jeszcze figury foremne - pięciokąt, ośmiokąt i sześciokąt. Tutaj mamy dowód na matematykę w najbardziej przyjaznej postaci - samodzielne składanie kartki, aby uzyskać określoną figurę.

Część 7: Układanka.
Co by się stało, gdyby pewien bogaty maharadża postanowił wybudować ogromny pałac? Otóż to! Kolejna rewelacyjna część, która pokazuje jak ważne praktyczne problemy mogą być rozwiązywane we współpracy z królową nauk - Matematyką! Mamy do dyspozycji trójkątne i kwadratowe kafelki i teraz czeka na układanie podłogi. Zabawa matematyką bez odczuwania jakiejkolwiek ingerencji i katowania liczeniem?! Tak, to możliwe, a nawet obowiązkowe! W tej odsłonie mamy pokazane jak można układać kolejne n-kąty: pięcio, sześcio aż po jedenastokąt. I co ważne - mamy również wyjaśnienie matematyczne związane z tym na czym polega szczelne układanie parkietu za pomocą figur płaskich. Dzięki temu możemy bardzo praktycznie odczuć temat posadzek, parkietów i podłóg wypełnionych wielokątami foremnymi czy też innych figur "falistych".

Część 8: Kwadrat - wyróżniony prostokąt.
I jeszcze jeden mały bonus. Zabawa zapałkami (patyczkami) w której celem jest uaktywnienie twórczego potencjału za pomocą matematycznych wskazówek. Jak bowiem można ułożyć z 12 zapałek figury, które mają równe obwody a pola mają 9 kwadratów? ("zapałczanych"). To znakomite wprowadzenie do tematu obwodu i pola kwadratu i prostokąta.

Do tego dochodzi wyjaśnienie algebraiczne i geometryczne, więc można przechodzić do kolejnych zagadek. Wśród nich są chociażby takie:
- który z czworokątów o danym obwodzie ma największe pole?
- który z wielokątów o danej liczbie boków i tym samym obwodzie ma największe pole?
- który z wielokątów foremnych o tym samym obwodzie posiada największą powierzchnię?
- jaka z figur geometrycznych o ustalonym obwodzie posiada największą powierzchnię?


Część 9: Zestawy do ćwiczeń.
Tutaj zostały dołączone dwie strony symboli i cyfr, które mają za zadanie pomóc w tworzenie zbiorów i oznaczania liczb różnymi symbolami. Jest to dodatek do pierwszej części.

Tak właśnie tak wygląda zawartość tego numeru... z mojej perspektywy i w bardzo dużym skrócie. Najbardziej spodobały mi się części w których można bardzo łatwo przemycać zabawę z jednoczesną nauką matematyki. Mam na myśli takie części jak: geometria składania papieru (6), układanka (7) i kwadrat - wyróżniony prostokąt (8). Z kolei ciekawym pomysłem jest ukazania różnych sposobów mnożenia, więc tutaj z pomocą przyjdzie nam część druga (czy mnożenie jest takie trudne). W przypadku czarodziejskiego świata liczb (3), to można śmiało powiedzieć, że stanowi znakomitą inspirację do tego, aby bawić się liczbami i odkrywać ich tajemnice. Najbardziej wymagający będzie z pewnością temat systemów pozycyjnych, więc akurat ta część wymaga dobrego przygotowania i opracowania planu działania (scenariusza zajęć).

A jakie jest moje ogólne wrażenie całości? Jako osoba, która obcuje z matematyką w pełni hobbistycznie, uważam że ten zeszyt jest dobrą okazją do tego, aby zawodowi matematycy (mam na myśli nauczycieli) mogli przygotowywać rozbudowane, twórcze i ciekawe zajęcia. Dodam, że bardzo dobrym pomysłem jest wcześniejsze przygotowanie i przećwiczenie danego tematu, ponieważ dzięki temu zajęcia będą realizowane bardziej płynnie (a i nauczyciel uniknie stresu i niespodzianek).

Pomysły i krótkie opracowania tematów mogą być znakomitą inspiracją do tego, aby pokazywać matematykę z innej strony. Im bardziej praktyczna i możliwa do "ręcznego sprawdzenia", tym lepiej. Dobrze jest również pamiętać o tym, aby dziecko miało okazję samodzielnie testować swoje pomysły i oceniać rezultaty swojego działania. W przypadku składania kartek można wspomnieć o tym, że ciekawym dodatkiem jest podzielenie ich liniami na dodatkowe figury i pokolorowanie różnymi kolorami lub symbolami. Dzięki temu połączymy zabawę z pracą, czyli przyjemne z pożytecznym. Jeśli uczymy się matematyki wcale o niej nie myśląc (odczuwając radość i zaspokajając swoją ciekawość), wówczas możemy być pewni, że podążamy prawidłową ścieżką.

Na koniec dodam, że ten zawartość tego numeru może być wykorzystana na zajęciach z dziećmi w klasie 4-6. Niemniej części, które najbardziej mi się spodobały mogą z powodzeniem być zrealizowane z dziećmi poziomu 2-3 klasy SP. Przy okazji dodam, że stosunek zawartości czasopisma do ceny jest bardzo dobry. Za niewielką kwotę możemy mieć dostęp do inspirujących pomysłów na niezwykle twórcze i ciekawe zajęcia.

Szczególnie istotne jest to, że Miniatury Matematyczne to jedno z nielicznych przyjaznych czasopism promujących i popularyzujących matematykę w taki sposób, aby była fascynującą aktywnością, a nie męką, torturami czy katowaniem (niestety tak postrzega matematyczną rzeczywistość duża część populacji - zarówno najmłodsza jak i dużo starsza). Dlatego gorąco polecam lekturę tych zeszytów również rodzicom czy też samym dzieciom, które szczególnie interesują się tajemnicami matematyki... w jej najbezpieczniejszym i przyjaznym wydaniu. Przy okazji może to być proste i dobre wyjaśnienie skąd akurat taki nietypowy tytuł serii.

2 komentarze:

  1. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że ten opis może być pomocny. Zwłaszcza, że te Miniatury zawierają znakomicie opracowane materiały do wykorzystania w procesie odkrywania oraz tworzenia świata matematyki, który każde dziecko czuje, dostrzega i się zachwyca :)

      Usuń

Jeśli chcesz, aby twoja wiadomość nie została odrzucona przez system jako spam (usunięte), to podpisz się swoim imieniem lub pseudonimem. Dziękuję :)