sobota, 26 stycznia 2019

Wysokość w figurach rewelacyjnie opisana - to matematyka świetnie zrozumiana i solidnie opanowana - cz.1

Problem z wysokością pojawia się już na etapie wprowadzania figur płaskich, a w nich pojęcia pola. W jaki sposób obliczyć pole? Skąd wiadomo ile kwadratowych jednostek zmieści się w danej figurze? Czy to co podnosi w górę naszą figurę ma w wyjaśnianej koncepcji pewną dziurę? Otóż moim zdaniem, koncepcja wysokości jest niewystarczająco solidnie wyjaśniana. Nie wnikam w problemy tego stanu, ale chcę zaproponować pewne rozwiązanie tego problemu. Takie, które z pewnością da lepszy ogląd na tę kwestię, a i być może zainspiruje do własnych poszukiwań i pełniejszych wyjaśnień. A to będzie rzecz jasna bardzo dobre dla uczniów, gdyż nauczyciel będzie mógł im to zagadnienie znacznie lepiej przybliżyć (wyjaśnić).

Wysokość zostanie omówiona na przykładzie dwóch typów figur - w odniesieniu do trójkątów oraz czworokątów. W tej odsłonie pokażę to czym jest wysokość w trójkącie, a w kolejnym artykule - w czworokącie. Będzie dzięki temu okazja na chwilę refleksji i przy okazji dostrzeżenie wspólnych elementów występujących w obu częściach. Zatem do dzieła!


Gwiezdne wojny - przygotowanie do bitwy - TRÓJKĄTY w akcji!

Jak już wiemy, trójkąty możemy podzielić ze względu na kąty oraz boki (klasyczna tabela, którą bez problemu można znaleźć w Internecie). Najważniejsze dla nas jest to, że wyróżniamy trójkąty ostrokątne, prostokątne i rozwartokątne. To właśnie one dają popalić dzieciom, tak że w pewnym momencie kompletnie gubią się w tym o co chodzi z tymi wysokościami, ich punktem przecięcia i tym w jaką stronę te wysokości zostają skierowane.
Na rysunku widzimy trzy trójkąty, które są położone obok siebie. Zauważmy jedną charakterystyczną cechę. Wszystkie z nich są niejako umieszczone pomiędzy dwiema prostymi równoległymi (kolor czerwony). Dzieci mogą stwierdzić, że są pomiędzy szynami (kolejowymi). Niektórzy nazywają to pudełkiem (czerwony prostokąt obejmujący wszystkie trójkąty). Dlaczego to takie ważne? Otóż dlatego, że wysokość będziemy definiować właśnie w oparciu o koncepcję szyn (jak kto woli pudełka, ale uważam, że szyny są bardziej dokładnie wyrażoną koncepcją)!

Wysokość w trójkącie A, B i C jest identyczna. Dlaczego? Otóż jeśli szyny tworzą prostokąt, to każda prosta prostopadła, która biegnie od jednego do drugiego dłuższego boku prostokąta (proste naprzeciwko siebie) - jest jednocześnie wysokością (jedną z trzech) dla każdego z trójkątów. Czyli jak wobec tego zdefiniujemy wysokość w trójkącie?

Wysokość w trójkącie musi spełniać kilka warunków - w trójkącie definiujemy ją w taki oto sposób:

1) Jest to odcinek, który biegnie pomiędzy wierzchołkiem a przeciwległym bokiem, który nazywamy podstawą (bo na niej trójkąt stoi w naszych przykładach). Warto natychmiast dodać, że w niektórych wypadkach będzie on biegł do przedłużenia podstawy (mowa o trójkącie rozwartokątnym).

2) Odcinek ten jest i zawsze musi być prostopadły do obu szyn (pudełka) - w naszym wypadku biegnie od wierzchołka do podstawy, do której jest prostopadły (natomiast nie da się określić tego czy jest prostopadły do wierzchołka, ale w domyśle jest!). W naszym przykładzie wysokość wychodzi z wierzchołka C i opada (zostaje opuszczona) na podstawę AB.

3) Jest najdłuższym odcinkiem, który spełnia powyższe warunki (wysokość będzie różna w zależności od tego z jakiego wierzchołka ją opuścimy i na którą podstawę spadnie). Gdyby nie był najdłuższym, wówczas automatycznie nie jest wysokością danej figury (w sensie matematycznym).

Pojawia się bardzo ważne pytanie: dlaczego wysokość biegnie (musi biec) prostopadle od podstawy do wierzchołka? Otóż dlatego, że jest to najdłuższy prostopadły odcinek, który można poprowadzić między szynami (pudełkiem)! A czy gdybyśmy przesunęli wysokość w dowolnym z trójkątów (A, B lub C) równolegle w prawo bądź w lewo (tak, po szynach!), to nadal by nią była dla każdego z trójkątów? Tak czy nie? Odpowiedź jest banalna: Tak, byłaby to wysokość, ponieważ nadal spełnia wszystkie powyższe cechy (warto zapamiętać wszystkie trzy elementy dotyczące definicji). Prawda, że teraz jest to niezwykle proste, przejrzyste a przy okazji zrozumiałe? Rzut oka na rysunek sprawi, że zobaczymy, iż wszystkie niebieskie strzałki pokazują wysokości dla każdego z trójkątów! Dlatego w drastycznym wypadku może dojść do tego, że wysokość w trójkącie... będzie stała na baczność obok niego! Czy to w ogóle możliwe?! Czy to ktokolwiek tłumaczy dzieciom?

Teraz zobaczmy pierwszy z trójkątów (A), na którym znajdziemy kolejną z wysokości, ale tym razem wychodzącą z innego wierzchołka i opadającą na inną (odpowiednią) podstawę. Tym razem wysokość biegnie z wierzchołka B, więc musi opaść na podstawę AC. Pamiętamy doskonale, że wszystkie niebieskie strzałki to przecież ta sama wysokość. Warto się zastanowić nad tym, dlaczego nikt tego w ten sposób nie przedstawia? Odpowiedź jest zadziwiająco prosta! Prawdopodobnie nikt nie analizuje i nie bierze tego pod uwagę, więc wszyscy traktują to jako oczywiste, naturalne i jasne jak słońce. A tymczasem zamiast wyjaśnić i dać do samodzielnego wykonania kilka wysokości na szynach, to dziwnym trafem w szkole pokazywane są tylko i wyłącznie te biegnące z wierzchołka! Dlaczego tak się dzieje? Czyżby jakiś spisek?! Nie sądzę!

Kolejny rysunek to opieranie na szynach (zamykanie w pudełku) tego samego trójkąta, ale wyznaczając następną wysokość. Tym razem wychodzimy z wierzchołka A i opuszczamy wysokość na podstawę BC. I tak jak poprzednio: każda niebieska strzałka jest równoległa do siebie i jednocześnie także równa każdej innej, a więc jest wysokością dla tego trójkąta... nawet jeśli jest obok niego! Dodam na marginesie, że wszyscy po cichu (za milczącą zgodą) zaznaczają wysokość wychodzącą właśnie z wierzchołka, więc jeśli przypadkowo zobaczą waszą wysokość "nie na miejscu" (przesuniętą w lewo bądź w prawo względem wierzchołka), to uprzedzam, iż mogą na początku doznać chwilowego szoku. Nie martwcie się jednak. Dzięki nauce prezentowania jej na szynach (zamykania w pudełku), będziemy w stanie narysować wysokość wychodzącą z dowolnego wierzchołka! I za każdym razem będzie to zrozumiałem, poprawne oraz łatwe do wykonania.

Nadszedł czas na zebranie wszystkiego do jednego worka.

Co daje nam nowa koncepcja (a raczej nowe i oryginalne spojrzenie oraz podejście do starego problemu)?

1) Umiejętność rozpoznawania tego czym jest wysokość w trójkącie bez względu na to z którego wierzchołka wychodzi i na którą podstawę zostanie poprowadzona. Tego jak dotąd nie było omawiane w szkole, a na pewno nie w takim wydaniu. Teraz jest duża szansa, że będzie to znacznie bardziej zrozumiałe.

2) Zrozumienie dogłębne tego czym są i do czego służą proste równoległe (jakie mają znaczenie). Przy okazji również widać jak na dłoni, to jak wysokość w danym trójkącie może być przed nim lub nawet za nim... i dalej być jego wysokością (o której większość nawet nie słyszała lub nie miała okazji usłyszeć).

3) Umiejętność wyznaczania dowolnej wysokości (w domyśle: wszystkich trzech rodzajów) bez konieczności obrotu figury (i kartki na której jest narysowana figura!). Do tego dochodzi bardzo solidne i pewne rozpoznawanie sytuacji, w której dany odcinek nie jest wysokością. A na deser prosta możliwość wyjaśnienia tego dlaczego tak się dzieje.

4) Bardzo łatwa do zrozumienia jak i zapamiętania definicja wysokości (trzy elementy jako całość). Będzie jeszcze okazja ukazania zalety tej definicji w jednym z odcinków. Zapewniam, że bardzo szybko będzie widać jej przewagę nad tradycyjną. I być może dopiero wtedy okażę się dlaczego zawarty został w definicji ostatni punkt.


Podsumowanie: nowe podejście do problemu wysokości może dawać nadzieję na znacznie lepsze zrozumienie tej koncepcji. To z kolei sprawia, że znajdowanie wysokości w figurach będzie o niebo łatwiejsze, ale przede wszystkim zrozumiałe. Natomiast dzięki temu dzieci będą miały przekonanie, że nie mają już dziur w swojej wiedzy (przez owe braki zwykle uciekają cenne punkty na sprawdzianie w którym "były zadania, których zupełnie nie rozumiałem, chociaż na lekcji robiliśmy podobne").

W tym odcinku to na razie byłoby na tyle. W kolejnych odsłonach pokażę te same właściwości, ale na przykładzie trójkąta rozwartokątnego oraz prostokątnego. W trzecim odcinku zajmiemy się rzecz jasna czworokątami! A co zrobić do tego czasu? Otóż zalecam samodzielną pracę nad sprawdzeniem na ile ten rewolucyjny (?!) sposób działa. Proszę o przetestowanie koncepcji ustawiania trójkąta w szynach (pudełku), a jak ktoś jest niecierpliwy to może również wypróbować ją na czworokątach. Warto pamiętać o tym, aby przypomnieć sobie jak się rysuje proste równoległe, tak aby koncepcja mogła pięknie grać i buczeć...

2 komentarze:

  1. Bardzo dziękuję za kolejne wartościowe opracowanie i jego innowacyjność w opisie.
    Ujęcie tematu jest całkowicie inne od znanych mi publikacji.

    Z pewnością wykorzystam pomysł stawiania trójkątów pomiędzy szynami. :-)

    Jeszcze raz dziękuję za podzielenie się swoimi pomysłami z innymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarza. Bardzo cieszę się z tego, że opracowania, którymi dzielę się na blogu mogą być pomocne czy też inspirujące. Będę bardzo zadowolony jeśli zechcesz Agato wykorzystać moje pomysły. Trzymam kciuki za to, aby pociągi z trójkątami poruszały się płynnie po równoległych szynach :-).

      Oczywiście bardzo dziękuję za wsparcie i pomoc przy tworzeniu artykułów. No i zachęcam do czytania kolejnych i testowania ich na chętnych nowości umysłach :-).

      Usuń

Jeśli chcesz, aby twoja wiadomość nie została odrzucona przez system jako spam (usunięte), to podpisz się swoim imieniem lub pseudonimem. Dziękuję :)